Delegacja leskich leśników pod przewodnictwem Pana Nadleśniczego Nadleśnictwa Lesko Zbigniewa Pawłowskiego oddała hołd ofiarom hitlerowskich mordów.

Na terenie leśnictwie Gruszka w nocy z 5 na 6 lipca 1940 roku w ramach Akcji AB "opróżnianie" więzienia w Sanoku Niemcy rozstrzelali 115 osób, które przedzierały się na Węgry z zamiarem dołączenia do formowanych we Francji i Angli oddziałów wojskowych. W pokazowym procesie, złapanych dzięki przekupionym konfidentom bohaterzy usłyszęli wyroki śmierci. Podczas transportu jednemu z więźniów udało się uciec. Pozostałe osoby rozstrzelali członkowie 45 Niemieckiego Batalionu Policyjnego stacjonującego w Rzeszowie. Zbiorowa mogiła została zamaskowana zwalonymi świerkami, lecz mieszkańcy Tarnawy szybko dowiedzieli się co kryje zasypany dół i co wydarzyło się tamtej nocy.
W listopadzie 1947 roku zwłoki zamordowanych doczekały się ekshumacji i godnego pochówku w Sanoku na cmentrarzy przy ulicy Rymanowskiej.

W nocy z 26 na 27 lipca 1944 roku w lesie "Hanusiska" na terenie leśnictwa Malinki dokonano ostatniego z większych mordów na więźniach sanockich. Więźniów z celi nr 32 sanockiego więzienia oraz kilka osób (przeważnie kobiet) zabranych z placówek gestapo, łącznie 36 osób zamordowano i pochowano w Zasławiu niedaleko Zagórza. Wilhelm Bilik uciekł z dziedzińca więziennego wykorzystując zamieszanie podczas skuwania parami więźniów, zaś Michał Pałasz, listonosz z Olszanicy, żołnierz AK skuty ze studentem ocalił życie uciekając znad dołu w momencie, gdy gestapowcowi skończyła się amunicja i oddał pistolet do naładowania.